Rozwód na spokojnie. Co potrzebujesz wiedzieć, żeby nie osiwieć?

Codziennie słyszy się o tym, że ludzie się rozwodzą.

Niestety nikt nie przypuszcza, że może to dotyczyć właśnie jego. Jeśli jesteś w takiej sytuacji, to wiesz dokładnie o czym mówię.

Rozwód potrafi zaskoczyć. Mam rację?

Nazywam się Katarzyna Sokół i mam za sobą dwa rozwody.

Kilka lat temu byłam dokładnie w tym samym momencie, co ty teraz. Dlatego dokładnie wiem, co możesz czuć.

Pamiętam, że mnie zawalił się świat. Z dnia na dzień wszystko się zmieniło. Zostałam bez pieniędzy, dachu nad głową i z dwójką małych dzieci.

Drugi rozwód przebiegł inaczej, bo byłam przygotowana.

Dziś nie jesteśmy małżeństwem, ale nie jesteśmy wrogami. Z moimi ex mężami mam przyjacielskie relacje. To uważam za swój niemały sukces.

Początki mojego pierwszego i drugiego małżeństwa były naprawdę dobre. Niestety oba się zakończyły. Dziś dokładnie wiem dlaczego tak się stało.

Mój pierwszy związek zaczynał się wspaniale.

Byliśmy różni, ale całkiem nieźle się uzupełniliśmy. Ja biedna i szalona, a on spokojny i z bogatej rodziny. Dwa lata narzeczeństwa, a później huczny ślub. Wszystko zapowiadało się dobrze, a ja byłam naprawdę szczęśliwa. Myślałam, że tak będzie zawsze.

Problemy zaczęły się po ślubie.

Zaraz po weselu zamieszkaliśmy w jego domu rodzinnym, razem z jego rodzicami. Obecność w tym domu sprawiała, że czułam się gorsza. Teść pił i urządzał awantury.

Po miesiącu takiej gehenny miałam dość i chciałam się wyprowadzić. Mąż obiecał, że porozmawia z rodzicami i wszystko będzie ok. Niestety nie było. Było jeszcze gorzej.

Po pół roku znalazłam nową pracę, bo nie chciałam już dłużej pracować z teściową. Później wynajęłam mieszkanie i się wyprowadziłam. Mąż poszedł ze mną, ale wiele go to kosztowało.

Ten okres w którym mieszkaliśmy sami, był jednym z najszczęśliwszych chwil naszego małżeństwa. Tam też zaszłam w ciąże i urodziłam córeczki.

Love story jednak się skończyło, kiedy zamieszkaliśmy w naszym nowym domu. To był horror.

Teraz jak o tym myślę, to byłaby z tego niezła książka lub film

Rodzice męża przychodzili do nas jak do siebie.

Pojęcie prywatności było im totalnie obce. Mężowi to nie przeszkadzało, bo był przyzwyczajony.

Ja nie wytrzymałam. Zaczęły się awantury.

Cała ta atmosfera zaczęła odbijać się na naszych córkach.

Było naprawdę źle. Wiedziałam, że muszę coś zrobić, ale bałam się.

Bałam się, że sobie nie poradzę, że odbiorę córkom dom, bezpieczeństwo i ojca.

Zostałam, ale z dnia na dzień byłam bardziej najszczęśliwsza i samotna.

Wiesz, w życiu tak jest, że jeśli nic nie zrobisz, to życie zrobi to za ciebie.

Tak się stało w moim przypadku. Pewnego dnia przyszedł do mnie teść i oznajmił, że już tam nie mieszam.

Pamiętam ten dzień jak dziś. Wyprowadzałam się z córkami w asyście policji i gapiących się sąsiadów.

To była afera na całą okolicę. Do dziś krążą legendy na mój temat.

Moje drugie małżeństwo nie przypominało pierwszego. Niestety także się zakończyło.

Oboje staraliśmy się je ratować, ale nic z tego nie wyszło. Po 9 latach uzgodniliśmy, że się rozstaniemy.

Dziś po analizie mojego życia i moich związków...

...wiem, że największym problemem był brak komunikacji i zrozumienia dla drugiego. Każdy z nas chciał, aby ten drugi był inny, niż jest. Każdy z nas odczuwał pustkę, którą chciał wypełnić tym drugim. Niestety to nie działa.

Małżeństwo to nie umowa handlowa, gdzie ja daje to, a ty w zamian tamto. W większości przypadków kończy się porażką. Tak właśnie było ze mną.

Nieudane związki i małżeństwa wyrwały mnie z letargu. Przyjrzałam się sobie i swojemu życiu. Postanowiłam, że nadszedł czas na zmiany. Wzięłam całkowitą odpowiedzialność za siebie i swoje życie. Od tamtej pory wszystko się zmieniło.

Prawda jest taka, że nikt nas nie przygotowuje na takie sytuacje jak rozwód.

Bo przecież w bajkach czy filmach romantycznych wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Niestety tylko w tym nierealnym świecie zawsze wszystko dobrze się kończy.

Nie wiem jak wy, ale ja dorastając często słyszałam słowa, które brzmiały jak mantra w mojej głowie. Trzeba gotować, prać i sprzątać. Trzeba wziąć ślub i mieć dzieci. Co Bóg złączył, człowiek nie może rozdzielać. Trzeba cierpieć dla dobra dzieci. Trzeba się poświęcać i itd.

Prawda jest taka, że każdy odpowiada za swoje życie i sam płaci za swoje błędy.

Drugi człowiek nie jest naszą własnością i ma prawo do zmiany decyzji. A rozwód to nie koniec świata. Bo co, jeśli po rozwodzie, spotkasz kogoś, kto będzie miłością twojego życia?

Kiedy zrozumiałam, że jedyną osobą która może mnie uszczęśliwić, jestem ja sama, wszystko się zmieniło.

Przestałam oglądać się na innych i wzięłam sprawy w swoje ręce. Tak właśnie było w przypadku mojego drugiego rozwodu. Długo rozmawialiśmy i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Oboje zdecydowaliśmy, że biorąc rozwód każde z nas ma szansę na nowe życie.

Podjęłam działania, ale sprawa okazała się trudniejsza niż myślałam.

Zebranie wszystkich informacji dotyczących rozwodu i wszystkiego co się z nim wiąże, zajęło mi dużo czasu. Okazało się, że sama rozmowa z prawnikiem na ten temat, to koszt od 200 zł w górę. Napisanie pozwu to już 700 zł w górę, a reprezentacja na rozprawie rozwodowej to 2500 zł w górę. A przecież to nie jedyne koszty z jakimi trzeba się liczyć.

W desperacji postawiłam na internet. Znalazłam tam wiele materiałów, ale nie ma ich w jednym miejscu. Dodatkowo informacje są napisane prawniczym językiem i nie jestem pewna, czy każdy je zrozumie. Co moim zdaniem też nie jest przypadkiem.

Na szczęście moja sytuacja była prosta, więc obyło się bez prawnika.

Sama napisałam pozew i dla męża gotową odpowiedź na niego. Chciałam zaoszczędzić sobie jak najwięcej stresu, czasu i pieniędzy. I udało się.

Moja rozprawa rozwodowa trwała 15 minut. Uznałam to za sukces. Dziś wiem, że sekretem jest dobre przygotowanie. To jak egzamin. Im lepiej się nauczysz, tym lepiej go zdasz.

Wieść o moim kolejnym rozwodzie rozeszła się szerokim echem. Ludzie zaczęli mnie pytać, jak to zrobiłam. Nawet nie wiem kiedy stałam się mini doradcą.

Zaczęłam pomagać koleżankom z pracy, kursów oraz ich znajomym.

Wszyscy byli bardzo wdzięczni za pomoc i wsparcie. Udowodniłam im, że sami mogą to zrobić, oszczędzając nerwy i pieniądze.

Rozwód może dać w kość. Ciągnąć się latami, powodować wiele niepotrzebnych ran i cierpień. Skłócać całe rodziny.

Nie musi tak być. Wiem to po sobie. Mam za sobą dwa rozwody. Jeden trudny i bolesny, drugi szybki i spokojny.

Pomyślałam, że przygotuję poradnik w którym opowiem co trzeba wiedzieć na ten temat i jak się przygotować psychicznie i fizycznie. Z moim poradnikiem o wiele szybciej poradzisz sobie z tym trudnym zadaniem, niż próbując to robić na własną rękę.

Szukanie informacji w Internecie, a później analizowanie wszystkiego zajmuje dużo czasu. W moim poradniku znajdziesz wiele przydatnych informacji w jednym miejscu. Wszystko opisane i wytłumaczone prostym językiem.

W poradniku znajdziesz:

Po lekturze poradnika łatwiej będzie Ci podjąć decyzję czy skorzystać z pomocy prawnika, czy zrobić to samemu. Nie muszę przypomnieć, że obsługa prawna to naprawdę duży wydatek i nie każdego na nią stać.

Zamieszczone tu informacje wiele Ci wyjaśnią. Taka wiedza oszczędza wiele stresu, którego i tak jest pod dostatkiem.

Poniżej znajdziesz podziękowania od ludzi którym pomogłam.

Podsumowując:

Wszystko jest warte kupę pieniędzy. Przygotowanie poradnika zajęło mi dużo czasu. Zebranie niezbędnych informacji i przełożenie wszystkiego na prosty i zrozumiały język wymagało nie tylko dużo energii, ale i pieniędzy.

Kupując poradnik już teraz otrzymasz

dodatkowo jeszcze dwa bonusy.

Bonus #1

Jak napisać prosty i skuteczny pozew rozwodowy, który zaoszczędzi Ci dużo stresu, czasu i pieniędzy. Koszt pozwu u prawnika lub radcy prawnego to 700 zł.

Bonus #2:

Jak radzić sobie po rozwodzie.

Tak jak wspomniałam wcześniej wszystko jest warte 249 zł. I to jest realna wartość. Tak jak wspomniałam wcześniej, sam koszt napisania, to pozwu to 700 zł. A przecież to nie jedyne koszty. Dochodzi do tego np. opłata za rozwód czyli 600 zł.

Z własnego doświadczenia wiem, że to bardzo trudny i bolesny temat. Wymaga delikatnego, ale też stanowczego podejścia. Wiedza o tym, co Cię może Cię spotkać na sali rozwodowej i przygotowanie się do tego, zaoszczędza dużo problemów i stresu.

Pomimo, że wszystko jest warte 249 zł, a realna wartość jest jeszcze większa, to zdecydowałam, że obniżę cenę poradnika jak tylko się da. Tak, aby był dostępny dla każdego.

I dziś otrzymasz go za:

49 zł

Moją intencja jest pomóc jak największej grupie ludzi. Sama przeszłam przez dwa rozwody i wiem jak to jest, kiedy czuje się bezsilność i strach. Kiedy nie wiesz co robić i gdzie szukać pomocy.

Jestem pewna, że dzięki informacjom, które tu znajdziesz, możesz uniknąć wielu błędów. Kiedyś sama marzyłam o takim poradniku. Zaoszczędziłabym sobie wiele bólu i pieniędzy.

To jeszcze nic. Nie ponosisz ryzyka.

Jeśli poradnik nie pomoże Ci w przygotowaniu do rozwodu, napisz do mnie, a ja zwrócę Ci pieniądze. Nie chcę od Ciebie pieniędzy, jeśli to, co w nim zawarłam, nie będzie pomocne.

Wszystko jest warte kupę pieniędzy. Przygotowanie poradnika zajęło mi dużo czasu. Zebranie niezbędnych informacji i przełożenie wszystkiego na prosty i zrozumiały język wymagało nie tylko dużo energii, ale i pieniędzy.

Pewnie teraz się zastanawiasz co robić.

Odpowiedź jest prosta. Możesz dalej nic nie robić, a życie weźmie sprawy we własne ręce. I może być jeszcze trudniej. Albo możesz już dziś za niewielką opłatę zacząć działać. Działanie daje siłę i przywraca spokój. Daje moc sprawczą nad własnym życiem.

Jestem pewna, że 49 zł to nie jest wielka cena za wiedzę, która zaoszczędzi Ci bólu, czasu i pieniędzy.

Więc podejmij najlepszą decyzje dla siebie już teraz.

Zaraz po zamówieniu otrzymasz e-maila z poradnikiem i bonusami. Nie ma żadnego kuriera czy poczty. Nie musisz czekać na przesyłkę. Zaraz po zaksięgowaniu pieniędzy, poradnik znajdzie się u Ciebie.

Nie zwlekaj.